środa, 19 listopada 2008

Pewnie już tak to jest :-(

że wyć się chce jednocześnie wyć nie można z wielu przyczyn. Od wczoraj własnie wiem, ze jeden z moich kolegow niestety nie żyje, cóż śmierć jest sprawą naturalną i każdy powinien być przygotowany pytam tylko czy w wieku lat 45 mozna sie na nią przygotować będąc w pelni zycia i mając rodzinę i perspektywy na dalsze lata.....Wiem, to smutne, smutne tym bardziej, że człowiek, ktory odszedł niestety już z nami nieżartujeż z nami nie polata....Lataj Wojtku z aniołami teraz tylko one i dobry Bóg wskazywać Ci będzie kominy, zaś ty poleciałes na swoj najdłuższy lot.

Brak komentarzy: