poniedziałek, 31 stycznia 2011

Totalnie się nudzę :-(


Heja

Jako, że zabawka już się pobawiłem dopadła mnie totalna nuuuda, latania brak cóż tak bywa w zimie zresztą na uparciucha pewnie bym polatał pytanie po co??? Był u mnie Szelest pobajdurzywszy o napędach dalej zapadam w marazm aby do wiosny. Jedyne co mnie napędza w tej chwili to akcja dzieciak w Brzeziu uważam, że to co robi kuj-pom team, a dokładnie jego część ta lepsza jest poprostu szlachetne z natury.....oczywiście było wielu pseudo-pomagaczy, którzy obiecywali złote góry niestety jak przyszło co do czego tzn został podany numer konta gdzie należy wpłacać kasę jak zwykle ich nie ma schowali się gdzieś za plecami teraz czekają na następne wybory i tyle. Ale jest też ta druga strona, która wspiera akcję jak tylko może i za to chciałbym też podziękować za te parę złociszy, które sprawią że dzieciaki będą mieli chociaż przez chwilkę uśmiech na twarzy......

Swoją drogą uważam, to za sukces, aby zdopingować ludzi tak, aby i oni chcieli pomóc to poprostu jest fajne i tyle

niedziela, 16 stycznia 2011

No to mam nową zabawkę :-)


Więc już go mam czekałem szukałem i w końcu go mam....Dzień się zaczął dziwacznie bo moja córka oświadczyła, że nie idzie do przedszkola cóż nie idzie to nie idzie, dalej rozprawiała, ze dobrze by było abym ją wziął po odbiór auta nie pomogły tłumaczenia, że to daleko, ze będzie trzeba czekać uparła się spakowała i pojechała, Już po krótkiej chwili włączył jej się szendacz w naszej firmie nie wiedziała gdzie jajo znieść latała góra-dół bez przyczyny.....potem z ciocią Magdą ruszyliśmy do Bydgoszczy po odbiór subaryny w samym salonie źle nie było mimo 13-stycznia:-) Zuzka znalazła piłkę na której zaczęła skakać między nowymi bryczkami tak jej się to podobało że nie miałem serca jej tego przerwać...przerwał jej za to Seat Leon, w którego przywaliła mało co, a by urwała lusterko sprzedawca popatrzył zimnym wzrokiem zaś ja zacząłem rozprawiać o BHP w jego firmie długo nie trwało i Zuzka powtórzyła manewr tym razem skuteczniej z Ibizą, sprzedawca zrobił się biały ja zaś byłem wkurwio.y że jeszcze trochę i mi się dzieciak zabije w jakim pier.olonym SEACIE gdzie mój subaryna stał :-) Wyjściem z impasu było podarowanie Zuzce smyczki i Coca Coli i już dziecko miało zabaweczkę i było spokojne.

Co do zabaweczki tatusia cóż trza się przejechać żeby zrozumieć dlaczego ludzie kupują auta brzydkie jak noc do tego za tak ciężkie pieniążki...